niedziela, 23 lutego 2014

Sępy dwa- dieta cud!









Ostatnimi czasy zastanawiałam się jaką taktykę obrać, żeby skutecznie, bez większego wysiłku schudnąć...
1) Ćwiczenia? Mało czasu mam na co dzień na nie. No chyba, że wliczyć w to codzienne sprzątanie i odkurzanie 15-20 min samego dywanu ! Tak, tak to jest to.
Nawet luby mnie w tym przekonaniu utwierdził. Siedział przy komputerze i coś tam w internecie gmerał kiedy ja odkurzałam.
Ja : Może byś mi tak pomógł?
M. : No przecież mówiłaś, że chcesz schudnąć- to w ramach fittnesu! (oznajmił zadowolony z siebie)

2) Dieta? Wiecie, dania gotowane na parze, pełnowartościowe, z małą zawartością tłuszczu, zero fast- foodów. No powiedzmy, że prawie mi się udaje. Prawie, ponieważ roczek świętowaliśmy Lenki więc i tort był i mufinki były własnoręcznie przez matkę zrobione. Musiałam spróbować przecież! Zadowolona jetem tylko z faktu nie jedzenia kolacji. Zamiast niej wciągam pomelo- uzależniłam się!

3) Sępy dwa! Tak zdecydowanie chudnięcie w taki sposób wychodzi mi najlepiej! już tłumaczę o co chodzi. Nakładam sobie jedną porcję obiadu: ziemniaki- mała ilość (bo ja nie jem tylko Lena je a wiadomo, że jak matka je to dziecię zaraz woła ammmmm i trzeba mu dać! Wyrodną matką przecież nie będę...), mięsko w postaci np udka, piersi itp., itd., do tego surówka. No i tak matka próbuje jeść. Z jednej strony Lenorka woła amm, z drugiej str Haczi nasz pies siada i patrzy tymi swoimi ślepkami błagalnie... Zanim się obejrzę dziecię zjada ziemniaki oraz udko prawie całe- mi zostają ochłapy, które w rezultacie dostaje pies! A więc do zjedzenia pozostaje surówka!!! I jak tu nie schudnąć jak przy każdym posiłku(przy każdym!!) dwa sępy wiszą nad Tobą....

I żeby śmieszniej było luby też je w tym samym pomieszczeniu co my. Myślicie, że do niego podchodzą??!! Taaaa... chyba tylko matka na czole ma niewidzialny transparent "nakarmię każdego- zawsze". Także ten jak ktoś chce schudnąć i nie ma jeszcze dziecka to polecam w pakiecie z psem. Dieta cud!




7 komentarzy:

  1. Hihi :) Ja jestem zwolenniczka diety ciasteczkowrj :) ale od niej nic nie chudnie :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę dietę mufinkową:-) ale w końcu nastała chwila grozy gdy weszłam na wagę:-)

      Usuń
  2. Ja też mam zamiar się odchudzać ale mi coś nie wychodzi :) ale trzymam za Ciebie kciuki może Tobie się uda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udawało mi się dopóki nie dostałam okresu i nie nastał tłusty czwartek!;-)

      Usuń
  3. O ja diety póki co nie potrzebuję-doputy mam wisielca na cycu :P Ale widzę domownicy bardzo dbają o Twoją linię :D

    OdpowiedzUsuń

Miło nam, ze nas odwiedziłeś!
Zapraszamy ponownie!